
Właściwie nie ma tu co wiele mówić. Niewątpliwie najlepszy ze wszystkich batmanów do tej pory i niestety obawiam sie, że ostatni tak dobry, a to dla tego, że aktor odtwarzający role Jokera już nie żyje. Oglądając ten film myślałem, że Joker będzie inny, nieporównywalny z Nicholsonem ale gdy po ponad 2,5 h wszystko stało sie jasne... - Heath Ledger wzbił sie na wyżyny aktorskiego geniuszu i stworzył kreacje która kino długo nie zapomni. Niestety nie powtórzy wyczynu bo w tym roku zmarł. Obiektywizm nakazuje spojrzeć na produkcje w sytuacji gdy film nie byłby podparty rolą czarnego charakteru. Cześć nie byłaby zła, porównywalna z Batman: Begins ale... Joker był i był genialny. Trzeba oczywiście pogratulować także reżyserowi i scenarzystom, którzy umiejętnie przerobili starego animowanego Batmana na postać ze współczesnego świata, której realizm przeraża - bo może sie pojawić naprawdę i nic jej nie stoi na przeszkodzie. Ocenia filmu może być tylko jedna - 10/10.