poniedziałek, 17 grudnia 2007

Krysys?

Ostatnimi czasy odnoszę dziwne wrażenie, że zaczęło nas - pozwolę sobie użyć słowa rodzinę - coraz więcej dzielić. Nie zgadzamy się w tym, co kiedyś, powstają konflikty z najróżniejszych powodów, od tych poważniejszych po te mniej. Przykładem mogą być posty na tym blogu ... Możliwe, że to tylko i wyłącznie moje odczucie. Mam także nadzieję iż tak jest. Szczególnie mnie zastanawia czym jest to spowodowane. Szczerze mówiąc sam nie potrafię sobie na to pytanie odpowiedzieć. Sprostujcie mnie jeśli się mylę.

Z poważaniem Bob.

17 komentarzy:

Favourite Routine pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Nomad Semol pisze...

:) ("Bravo, brawo" wykonuje czynność - ręka uderza od drugą rękę wydając wyraźny trzask) Lekarstwem na nasze bolączki okazał sie Bob który jako jedyny miał jaja by postawić to jakże mało wymagające pytanie. Dobra bez pierdolenia - Jest kryzys i to chyba całkiem spory. Nie chce demonizować ale ostatnio wszystkim odpierdala łącznie ze mną (choć u mnie to raczej normalne, nie mam pojęcia z czego to wynika. W gruncie rzeczy ja nadal jestem tym starym "wkurwiającym" Semolem, a reszta jest resztą (nie che mi sie każdego z osobna wymieniać). Ty Bob nie znasz okresu jak był Vir, ale mogę ci powiedzieć, że przed tym jak byliśmy wszyscy razem "czytaj był z nami Vir) byliśmy o wiele, wiele, wiele bardziej zgrani, większość naszego życia toczyła sie względem słonecznej ulicy zwanej Miechowska i wszystko sie jakoś kręciło. Może po prostu przeżywamy kolejny etap oddalania się (oby nie, bo i tak jesteśmy wystarczająco daleko). Nie mam pojęcia jak temu zapobiec i żadne puste obietnice i chęci pomocy w komentarzach po moim nic a nic nie pomogą. Trzeba działać i znaleźć dialog, każdy z nas musi zrobić to samemu, beż niczyjej pomocy (Tak Squallu tu była lekka aluzja). wnioski: Jesteśmy w dupie :/ Mój niekłamany pesymizm mówi mi, że ten impas potrwa jeszcze trochę ale kto wie, może nasz Metal Guru swoja metaliczna aurą coś wskóra.

Ja jestem tylko Semolem, zawsze byłem i będę człowiekiem, który tak naprawdę mało znaczy na pustyni. Tylko gadam i jestem głośny a moje słowa rozchodzą sie echem po pustce. Z moim zdaniem żaden tubylec praktycznie nigdy sie nie liczył, i sądzę że to sie nie zmieni.

Reszta należy do was.

Drakmir - Bezuczuciowiec pisze...

nie wiem w huj ale ja wlasnie popelnilem kolejny krok aby zjebac sobie zycie zajebiscie mi w tym idzie.zegnam

Nomad Semol pisze...

Dziś jest dzień szczerości więc będę szczery - i docencie to. Ty Maniek i cała reszta łącznie ze mną żyje jakąś jebana iluzją (Nie wiem jak Nowak bo go nie znam dobrze), nie odróżniacie jebanego życia od gównianego mirażu który was otacza. wszyscy podsycamy ten obraz by powodować wymyślone problemy, by potęgować uczucie ze bez niego wszystko sie posypie. Wiecie co sie posypie? Tylko i wyłącznie mur presji i kłamstw otaczający nas. ni mam pojęcia jaki będą tego koszty ale to całe słodkie pierdzenie by schlebiając sobie nawzajem...mam tego szczerze mówiąc dość. Kreowanie własnych dolin powoli staje sie hobby w tej naszej małej rodzince, dobrze kurwa wiem z czego to wynika. Przejrzyjcie na oczy dopiero kurwa śmierć będzie końcem naszego świata, nic kurwa więcej, nic kurwa. Więc rzuci cię dziewczyna, ktoś strzeli focha, lub zrobi cokolwiek innego miej to w chuju!

I tak kurwa nic nie zrozumiecie...

Vir. pisze...

Ja z tym "miejcie w chuju " zrozumialem i wzialem sobie do serca :)

Juz dawno .

Znowu sie podniecasz ale czesciowo masz racje .

*potakuje glowa i idzie spac*

Veg pisze...

Semol...
Może nie jest do końca tak jak myślisz.
To że ja napisałem że mam jakiś kryzys to nie znaczy że mam od razu mega doła czy coś... nie nie. Tak samo Clod. To się chyba każdemu zdarza.
Co do naszej ekipy to miejcie z Bobem na uwadze to, że mamy trochę chujowy okres - wszyscy są zajęci i zapierdalają bez przerwy jak małe samochodziki. To, że mamy się spotkać wszyscy w sylwestra - WSZYSCY! - podkreśla tylko, że nie jest wcale tak źle jak piszecie.
Mam nadzieję, że się nie mylę. Bynajmniej ja nie odczuwam tego żeby coś się psuło. Jest mniej okazji do spotkań ale pomyślcie o sesjach rpg jakie jeszcze niedawno sobie urządzaliśmy.
Semol - to że niby nikt nie liczy się z Twoim zdaniem to jeden wielki bullshit.

Chłopaki... szczerze powiem, nie wiem co Was ugryzło. Powstanie tego bloga miało nas zbliżyć ze względu na przyczyny które nie pozwalają nam się spotykać zbyt często, a których nie da się niestety ominąć. A tu nagle takie posty...
Jeżeli ktokolwiek podziela zdanie Boba i Semola niech nakreśli sprawę trochę jaśniej.
Może to ważny powód do dyskusji.
A te konflikty? Jakie? Semol jest zły że Kaze miał przyjść na sylwka. Problem z głowy - nie przyjdzie.
Dlaczego zgodziliśmy się na jego obecność napisałem w commencie do posta Semola.

Mam nadzieję że wiedzie że Was wszystkich kocham ;]

Favourite Routine pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Squallu pisze...

Kaze nie przyjdzie? To ja coś ominąłem? Wiedziałem, że jak sie położe spać to rozgorzeje dyskusja heh ;]
Tak Semol wiem o co Ci chodzi- mi po naszej dyskusji bujnej też zluzowały sie łydki i jestem już normalny. Stare mury runeły.. (takie tam tworzone przez rzeczywistośc) I mysle, ze jest ze mną ok ;]
Co do reszty.. Sami wejrzyjcie wgłab siebie i pomyslcie choć chwie- Czy zraniłem któregoś z Tubylców? Czy zrobiłem krzywde członkowi tej rodziny?
Jeśli masz tego świadomośc i żałujesz tego napisz-

Ja zapewne tez kogoś zraniłem wiec pisze tu by to oczyścić :
Przepraszam...

I równocześnie : Wybaczam...

Anonimowy pisze...

nikogo kurwa nie przeproszę :D
luv ya all

Favourite Routine pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Squallu pisze...

No ja też liczyłem, że ktoś oprócz mnie poczuwa sie do tego by sie otworzyć i pogodzić ;]

Drakmir - Bezuczuciowiec pisze...

tos frajer pompka.

Favourite Routine pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Favourite Routine pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Squallu pisze...

Dobra nic juz nie mowie. Siejcie ferment dalej. Pierdole staranie sie o bycie kurwa dobrym jak takich chaotystow mam wokoło. Aż tak kurwa trudno pokazać, że nie jest sie hiper lujem a liczy sie z bliskimi? nie to w Chuju to mam. [vanish]

Veg pisze...

Przepraszam. Tylko nie wiem za co :P
Oj Squallu wiesz że oni nie są normalni. Teraz tak im wszystkim pojade że będzie za co przepraszać ;)
*joke*

*przytula Squalla* Wiemy że jesteś kochany. Jak były jakieś niesnastki ogólnie ostatnio w naszej ekipie to trzeba się postarać żeby minęły. Nikt nikogo nie wpuścił w maliny... nie podłożył świni... czy coś. W każdej rodzinie są lepsze i gorsze chwile.
Dlatego uważam że nie ma za co przepraszać i czego wybaczać. Jeżeli ktoś ma coś na sumieniu względem kogoś innego - niech załatwią indywidualnie ;) Chyba że o czymś nie wiem. ;]

Drakmir - Bezuczuciowiec pisze...

jezu...ja nie wiem co tu sie odpierdala osobiscie z mojej zasranej wiksy ktora siedzi w mojej podswiadomosci poklucilem sie np z bobem a raczej nie tyle co poklucilem a obrazilem -_- sory Bro ale nic za to nie moge co mi w glowce sie pierdoli i peace...co do resztynie wiem czy urazilem czy nie...jak tak sory jak nie top to zrobie pewnie wiec sory xD (idzie w slady ojca)