wtorek, 1 stycznia 2008

2007/2008

Cóż minął rok 2007 i nastał kolejny - 2008. Jak pewnie wszyscy wiemy okres przed sylwestrowy jest często sie poświęca na przemyślenia, tego co się wydarzyło w minionym roku. Dlatego też pytam się jak wy wspominacie rok 2007? Dobrze czy źle? No i czy macie jakieś postanowaienia noworoczne, misje, cele itp. Liczę na wasze odpowiedzi.
Też chce zapytać co myślicie o naszej sylwestrowej zabawie. Jak sie bawiliście, co odczuwacie teraz itp. Czekam na Wasze odpowiedzi. No i żeby nie było dodam też coś od siebie później ;)
Wasz poczciwy - Bob.

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no coz 2007 co tu duzo mowic zajebisty - wiecie czemu Natalia itd :D no a moja misja na ten rok jest trzymac sie w kupie z wami i z nata do konca zycia pewnie ^^

Anonimowy pisze...

Wszem i wobec ogłaszam, że umieściłem już w necie fotki z imprezy, a są one dostępne tutaj. Jeśli ktoś nie odnajdzie się na zdjęciach to przepraszam, ale po połowie zawiodły moja umiejętność wyłapywania wszystkich osób z tłumu oraz aparat (tani kompakt + warunki sztucznego oświetlenia... brrr).
Muszę przyznać, że impreza była zajebaszcza i wraz z moją ukochaną bawiliśmy się wybornie! Co do postanowień na nowy rok: starać się nic nie postanawiać i iść z prądem życia ;)

Veg pisze...

Hehehe:)
No to wszystkim szczęśliwego nowego roku :]
Jeżeli o moje odczucia chodzi to było naprawdę super :) Nawet ze Squallem zdążyłem się już pokłócić w nowym roku. Elegancko ;)
Jedyne co mnie boli, to że Mańkowi umarły głośniki.. no i o moim microSD już nie będę wspominał w ogóle.
Poza tym wszystko super. Nawet Cloda zaklepanie żarcia było niesamowite ;] Hehehe i tekst Agnieszki chwilę później "a te ciastka też są z sosem..?". :)
Grupowe popychanie Squalla przy "what is love", mega impreza na dworze o północy, headbanging do Fasolek, tańczenie do YMCA, walka Vir vs. Domofon przed imprezą... potem Vir vs. Subwoofer na imprezie (wyjście do sąsiada po śrubokręt FTW!). Ogólnie miłe wspomnienia :)
Dzięki wszystkim za organizację, przybycie i dobrą zabawę!
No i Gumisiowi jeszcze dodatkowo za zrobienie i opublikowanie zdjęć:)

Anonimowy pisze...

Oj, muszę przyznać, że było kilka mocnych momentów na imprezie... :P
Dla Gumisia stokrotne dzięki za wspaniałe fotki ^^

OGŁOSZENIE
W domku Emu zaginął mój szal w odcieniach szarości. Dla uczciwego znalazcy przewidziana nagroda :)

Nomad Semol pisze...

No no bylo nawet nawet - calkiem niezle sie bawilem a najlepiej moja dupa i ramie :D

Anonimowy pisze...

mi również dobrze sie bawiło xD troche za dużo znikałem itd za co przepraszam ale i tak mam nadzieje ze to zapowiedź naprawde udanego roku 2008...
aha ...Artuuuuuuur :D jak sie robi ta sałatke którą przyniesliście?? tą z makaronem...zaaaajeeebiiiiisitaaaaa była :D podaj przepis pls :P

Squallu pisze...

Twoja sałatka była lepsza ;] tylko nie wiem jak zrobic ten efekt fontanny przy rozlewaniu jej do kieliszków ;] i skąd ten charakterystyczny róż?;]

Veg pisze...

Yuck... Ja wole tą od Artura:P

Bob pisze...

Trzeba przyznać, iż ten sylwester był wyśmienity jak jakieś pycha ciacho z bitą śmietanką ;) Na pewno będę ten wieczór przez długi czas miło wspominał, a kto wie może i do końca moich dni (chyba, że na starość uświadomię sobie jaki to "chory psychicznie jestem:P).

Trzeba też podziękować, przede wszystkim gospodarzowi naszemu za chęć przetrzymania nas u siebie. Nie będę dziękować każdemu po kolei by kogoś niechcący pominąć - więc dziękuję Wam wszystkim.

No i chcę pewnie jak większość zobaczyć wreszcie na blogu przepis na tą sałatkę z makaronem, którą chcąc nie chcąc widzieliśmy w różnej postaci, prawda Clodu? :P

Jeśli chodzi o postanowienia, to mam kilka, jedne bardziej ambitne, inne mniej:P Ale przede wszystkim chciałbym by nic ani nikt NIGDY nas nie poróżnił.
Tyle, do siego roku :)