czwartek, 19 listopada 2009

Sylwester 2009/2010















Jak już powszechnie wiadomo Noc sylwestrowa zbliża się wielkimi krokami. Czy jesteśmy na to przygotowani? Czy ludzkości nie grozi zagłada?


Otóż tak, jesteśmy przygotowani i nie, nie grozi zagłada. Z pomocą w opresji przychodzi ziemia Jeżycka, przyjmująca na okres pomiędzy rokiem 2009/2010 nuklearnych emigrantów.
Rada starszych kobiet plemienia na ulicy Wawrzyniaka wyraziła zgodę na takową akcje charytatywną. Oznacza to, że w przeciwieństwie do lat poprzednich juz w listopadzie mamy miejscówkę i można przedsięwziąć coś więcej jak tylko "pierdolenie w bambus".

Ogólnie rzecz biorąc. Cała pustynia ma zapewniony wlot do mnie do domu - osoby towarzyszące też. Zaproszenia zostaną przesłane poczta pantoflową, tudzież przez nośniki elektroniczne.

Macie jakieś propozycje, wnioski? Prosimy kierować je do Mnie i Squalla, członków komitetu "Dobrej nadziei" stworzonego to walki z szarańcza wschodnioafrykańską i zapewniania miejsc na sylwestra.

Amen!

wtorek, 27 października 2009

Bob

Prze dobre parę minut zastanawiałem się od czego zacząć pisać posta. I doszedłem do dość prostego wniosku, że nie mam bladego pojęcia. Dlatego też może bez żadnego wstępu tylko same konkrety.

Jak zapewne moi drodzy, zauważyliście nie było ze mną kontaktu do dość dłuższego czasu, a co jest tego powodem? Z początku chwilowa chęć odpoczynku od wszystkiego i wszystkich przerodziła się w istne zamknięcie. Trochę egoistycznie podszedłem, to fakt, ale zawsze w sumie swoją puszeczkę Pandory sam nosiłem i gdzieś tam w kieszeni kitrałem. Jednak tych wszystkich rzeczy się zaczęło zbierać i i przybierać na wadze, że ciężko mi się ruszyć. Nie chcę też byście odbierali tego co tu napisałem jako wyjaśnień, pomimo, że w jakiejś części tym jest. Ale jako mini spowiedź mojej drugiej rodzinie którą zaniedbywałem i chyba prośbę o radę. Jak to się mówi co dwie głowy to nie jedna.

Zacznę od najbardziej ciążącej mi na sercu sprawy. W domu jest dość krucho, nie chodzi o kontakty wewnątrz tylko o sytuację finansową, która zaczęła się diametralnie od jakiegoś czasu psuć. Ojciec ma bardzo poważne problemy w pracy, a dokładniej, że w piątek już jej nie będzie miał. Stres co będzie jutro, po jutrze, za tydzień i tak dalej przytłacza nas wszystkich. A ja pomimo, że pracuję nie dam rady wspomóc rodziców tak jakbym chciał. Starają się w moje i siostry chwile zapuszczać pozytywy, ale widzę, że nie jest dobrze. Nigdy szczególną strachajłą nie byłem, ale teraz użycie słowa strach, obawa czy jak tam zwał będzie na miejscu. Tak jak zwykle myślałem pozytywnie teraz każdego dnia patrze przez szare okulary, a tych różowych już nie ma...

Ciągnąc dalej mój wywód moje życie towarzyskie tak jak rozkwitało i było w pełni mocy oraz sił, obecnie wygląda jak pobojowisko po wojnie nuklearnej. Wszystkie chęci i plany związane z moimi sercowymi sprawami legły w gruzach. Mogę szukać winnego, ale widzę go w odbiciu monitora... Wszystko co tu sknociłem zawdzięczam sam sobie. Mam dość kobiet i tego co jest z nimi związane, kobiety to w końcu same zło hehe. A poważnie nic nie jest takim jakie miało być. Planowałem i gdzieś tam głęboko marzyłem o wielu kwestiach, z resztą jak każdy. Teraz zamiast wielkich i wspaniałych rzeczy jest wielkie nic, a światełka nadziei nie widzę na dzień dzisiejszy.

Mam też skromną nadzieję, że będziecie się chcieli ze mną zobaczyć i pogadać. Czy to w grupie czy w pojedynkę, tęsknię za Waszymi mordami. Rozmowa z każdym z Was da mi spojrzenie na moją puszkę w tylu barwach ilu Was jest, jeśli nieuniknione jest jej otwarcie to wsparcie z Waszej strony będzie pokrzepiające.

Mówiłem, że kocham Was wszystkich? Cóż, tu się mogę powtórzyć.

Kocham Was wszystkich,
Bob.

środa, 14 października 2009

Na nowy rok

Nastrój jesienny wyzwolił we mnie konstruktora - stworzyłem mechaniczna wypalarke uniwersalną - do papierosów i fajek. Popatrzcie:












Nie ma co ukrywać, że zrobiłem to też z myślą o naszych kochanych palaczach. Niemogąc się wyzwolić z nałogu - postanowiłem ulżyć ich płucom. Teraz mogą palić nie wciągając dymu do płuc! To takie proste! Wilk syty i owca cała! :D

A teraz z innej beczki. Co jest chłopaki z sylwestrem w tym roku? Robimy coś wspólnego czy witamy nowy rok z jedynką? Miło by było znów bawić się wspólnie :) Czekam na odzew.

sobota, 12 września 2009

I skonczylo sie.....



Yo, co niektórzy już wiedzą że wróciłem z mojego i Czesława Eurotrip 2009.

Pod tym: http://picasaweb.google.pl/NinjPL/ adresem możecie zobaczyć obfitą
fotorelacje z tego eventu ;)
Pojawiły się już pierwsze pozytywne komentarze pod zdjęciami.

Miłego oglądania życzę.

PS. Już dziś mówię wszystkim zainteresowanym że będzie edycja 2K10 Eurotrip,
we wstępnych planach planujemy podróż na północ a więc..."Eurotrip 2K10, Śladami Wikingów"
zbierajcie kasę co by ekipa była zacna na ten wyjazd, zapewniam Was WARTO każdy grosz, cent i co tam
jeszcze wydać, bo przeżycia są unikatowe i zapadające w pamięć na zawsze.

POZDRO ;)

poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Hola 2 !!!!

Yop ,zdaje sie ze tutaj kibice lepsi sa , raczej cos w rodzaju ostrej fiesty po meczach organizuja niz ustawek w lesie heheh, ogolnie hiszpanie sa UBER pozytywni wiec raczej sie nie napierdalaja, dzisiaj bylismy na zajebistej plazy w Nerja, uploadnolem pare zdjec, co bysci mogli co nie co zobaczyc. Wakacje zajebiste, szkoda tylko ze nie dlugo sie koncza, no ale wrocimy i jedziemy nad jezior wiec looz. Bedzie co opowiadac. Pozdro GUYS write U soon

sobota, 29 sierpnia 2009

HOLA !!!!

Yo Ziomale, dzis pisze do Was z Malagii, ogolnie jest DOSYC cieplo i nie da sie tu zyc, zostajemy tu 5 dni, poprzednia noc spedzilismy w Barcelonie, zdaje sie ze tego dnia FC Barcelona cos tam wygrala bo byla mega feta przez cala noc o czym moglem sie przekonac na wlasnie oczy i uszy, glownie glatego ze zamkneli nam dworzec i "spalismy" na przystanku autobusowym, zdjecia zamiescilem pod linkiem z poprzedniego posta.
Jutro postaram sie pokazac Wam Malage;)
Koncze bo ide Paelle jesc.... POZDRO Aga i Artur

środa, 26 sierpnia 2009

Eurotrip 2009

Yo Ziomale sorki ze dopiero pisze ale kiepsko u Nas z czasem, ogolnie jest zajebiscie, a na dowod tego podaje linka do zdjec:

http://picasaweb.google.com/NinjPL/

SOON napisze cos wiecej, pozdrowionka

Artur I Aga

środa, 12 sierpnia 2009

OSK Squall -czyli offroad w wersji Gadżetowej.

Opowieść to będzie krótka o jazdy po lesie skutkach.

Otóż nieco fotostory wam przedstawię jak to Semol mnie wesoło urządził. ;p

Ostatnimi czasy mamy z Semciem nieco szczęścia do wpadania w niezłe przygody.
Oto jedna z nich.
Zaczęło się niepozornie - od Semola, który chciał się trochę pouczyć jeździć samochodem. Ot Gadżet wóz bojowy -do nauki wręcz gotowy.

Tak więc Squallu w roli instruktora bierze Semcia do lasu, gdzie w spokoju po polnych dróżkach Duży może uczyć się skręcać i jeździć prosto (o zgrozo)

Nagle skręcamy (tak on już umie skręcać!) w kolejny lasek a tam: Koleiny wyrobione przez ciężarówki. Błocko, i korytko, więc zwalniamy. Jednej strony się trzymamy, wnet głęboko już nam i niemrawo, więc nakłaniam by w koleinę zjechał prawą. A tam kamień taki głupi! Co podwozie nam chce złupić! Tak nam szarpnął naszą brykę, że Sezamek wpadł w panikę. W prawo kręci, gazu dodaje, widzę drzewa! .. a on staje! Wpadł na prawo poza trasę, by zatrzymać się o gałęzi masę.... Gadżet szarpnął i zakasłał ...a Semol prawie zasłabł xD


Cóż się stało zapytacie? Mówię już bez rymu. Macie!
Wychodzimy z bryki a tam z przodu gałęzie nas trzymają a Gadżet utopiony bokiem w mule.
To wrzucam wsteczny, no i brodzę, kręcę, kręce nie ukręce.. Trza wyrwać gałęzie, więc Semo szarpie. Szarpie, szarpie a tu dupa.
-Pchaj waść mocno a ja wstecznym i wyjedziem może przez nocą!
-ok.
Tośmy pchali, pchali, pchali w końcu z rowu wyjechali ;p
LECZ! Nie cali, bo zranieni - przedniego zderzaka siłą pozbawieni.
Gałęzie trzymały tak mocno samochód, że urwały cały zderzak. (mina Semola bezcenna ;p)

Olaboga! Ale jazda! Bez zderzaka nasza Mazda(wiem to opel ale rymu brakowało xD)
Mocujemy go na chama i jedziemy do Bogdana!


Szef Bodzimierz -kraks weteran- do naprawy się zabiera.
Odkręcamy, naprawiamy i śrubkami przygnieżdzamy. Płynów zmiana, i poprawki, Gadżet znowu piękny, gładki;p










Jaki morał z mojej bajki?
Cóż morałów w księgach szukaj.. Tutaj tylko banialuki... Troche smrodów, trochę z życia - stanowczo za mało picia ;p

Trza iść na piwo Pustynio.

P.S. - Kto nie wierzy, że Semcio umie offroadem jeździć niech obejrzy sobie filmik poniżej ;p


niedziela, 9 sierpnia 2009

uber test

bandziorno, jak juz pewnie slyszeliscie nie dlugo wyruszam na uber krucjate nach europen, ten wpis ma byc zarowno testem jak i dowodem na to ze siedzac w mc donalds da sie cos napisac, posiadajac jedynie psp i wifi;). Dzieki temu mozliwe beda moje bezposrednie relacje z tej niebezpiecznej wyprawy:) + Zawsze bedzie mozliwosc zamieszczenia nr mojego konta, w celu zapomogi w razie braku kasy w polowie wyprawy:] PS Squallu, FF8 na psp ist fantastish;)

wtorek, 4 sierpnia 2009

Family reunion!



I tak też się stało ;]
25 lipca w mieszkaniu Boba zebraliśmy się wszyscy, by jak za starych lat popić i potańczyć i porobić głupoty (Tak Clod biłeś wszystkich na głowę ;p)

Impreza wyszła pozytywnie i bawiłem się bardzo miło. Mam nadzieję, że i Wy.
Po prawej umieściłem wam moje robaczki album z najbardziej udanymi fotkami.
Nie umieściłem tych bardziej kompromitujących ;p (czyt. Semol w gaciach, Patrycja i jej ramiączko i moje zwinne ręce ;p, Clod i dwie dziewczyny czy też Artur i ta bogu ducha winna owieczka... )

Vir również bardzo się cieszył z owej imprezy i był pod wrażeniem ilości obecnych. O reszcie zapewne sam napisze w komentarzach.

Vir pojechał, wszystko wróciło do normy, każdy zajął się sobą (niektórzy nawet jak był Vir jeszcze.... -.-) wiec zabrałem się za wspominki i aktualizuję Pustynię.

:
Mógłby ktoś kurwa oprócz mnie się starać by Pustynia parła do przodu, ale jak zawsze krzyczę do pustej sali! ;p Dupki. ;p

To tyle. One love!

środa, 22 lipca 2009

Mrok się zbliża! Szatany wyłażą na ulice!!


YEAH! Nie mylicie się! Tak więc miałem jechać do Virmana do Germanii... ale szczęście w nieszczęściu - straciłęm wszystkie dokumenty tożsamości... I tak.. nie Mahomet do góry a Gooru do Massachussets- Vir wpada na tydzień do Polszy!!!

Nie będę się rozpisywał jak bardzo się cieszę...

W sobotę balanga u Boba. Szczegóły u niego.

Over.

Love and peace!

czwartek, 16 lipca 2009

18stka mojej siostry

Drodzy pustyni towarzysze, oto stała się rzecz niezwykła. Wczoraj siedząc z siostrą w domu dostałem od niej kopertę, a w niej zaproszenie na jej 18stke. Z początku szok, ona i impreza i to jeszcze na działce, a tu dalej - dopisek "+ kolegów". Nie powiem, że się strasznie ucieszyłem, że zostałem zaproszony i jeszcze moje ziomki. I niestety też się trochę zmartwiłem, bo pewnie nikt (obym się mylił) z jej koleżanek nie przyjedzie. Jest spokojną i cichą dziewczyną, to będzie jej pierwsza poważna impreza, pierwsze poważne doświadczenie towarzyskie i chciałbym by jak najwięcej nas było. Wiem jedno, będzie pewnie spięta i zdenerwowana, więc będę liczył na Was. Chciałbym żeby czuła się najważniejsza, że to dla niej przyjechaliście a nie dla mnie. To ma być jej dzień i niech go zapamięta na całe życie.

Cała zabawa odbędzie się 08.08.2009r o godz. 16.00 w Łodzi koło Stęszewa, spokojnie będzie można spać, wszystkich nie upchnę w chacie, ale namiot rozstawić itp jak najbardziej. Macie pytania, to pytajcie, niby sporo czasu jeszcze, ale chcę to dla niej jak najlepiej zorganizować.

Pozdrawiam,
Bob

piątek, 3 lipca 2009

Bob Party

Ello, ello wczorajszego wieczoru powstała idea wykombinowania imprezki gdzie popijemy, pogadamy i tak dalej. Więc jutro (sobota) bądź niedziele u mnie PARTY. Chata wolna, trza korzystać póki można :)

Powysyłałem info na gg kiedy kto może, chodzi o to by było nas jak najwięcej. Squallu mówił o nd, więc prosiłbym o napisanie tu i/lub gg kiedy komu najbardziej pasuje. w kupie siła w końcu. Na obecną chwilę nie widzę żadnych problemów z niespodziewana wizytą ojca czy coś.

Czekam na info.

Pozdro
Bob

niedziela, 21 czerwca 2009

....

Tu sie kurwa nic nie dzieje...

wtorek, 26 maja 2009

Nowy członek pustynii.



Chcę wam zakomunikować kochani, że nasza pustynia urosła w siłę.
Obecnie jest nas o jedną osobę więcej.
Gadżet- bo tak się owy jegomość nazywa - ma 17 lat i lubi olej napędowy.


Udało mi się w cenie iPhone'a kupić samochód.
Nie jest to może pełen luksus, nie jest to może Porsche, ale wytrzyma bankowo surowe warunki jakie czekają nas po atomowym zrzucie.

Dodatkowo mało skurczybyk pali, przez co będę mógł wam służyć za szofera no i dzieki temu wypady na wieczór do Cloda na piwo nie będą już takie problematyczne (ja poproszę Pepsi zamiast piwa;])

Jak
widzicie -Vault Boy już stoi ;]

Myślę, że wszyscy skorzystamy z benefitów tego jegomościa. Vegeta i Semcio już go kochają. Przyjmijcie zatem i Wy nowego tubylca.

Gadżet!!!

środa, 20 maja 2009

Juwenalia 2009

Zbliżają się juwenalia i myślę, że można by się na nich całą ekipą zobaczyć. Dawno nigdzie nie byliśmy razem a juwenalia mogą być dobra okazją. Fakt mega kupa jest na tych naszych juwenaliach, ale chociaż w sobotę można by się przejść. Ja pewni będę jeszcze w czwartek bo mnie pragną wyciągnąć, ale wyjdzie w praniu.

Więcej info na http://www.juwenalia.poznan.pl/

Dajcie znać co o tym myślicie. Pozdro :)

niedziela, 10 maja 2009

Note for Vir Da Metal Guru

Yooo duuuuuuuude manko pancho stawia sie na rozkaz..tesknie Bro chcialem cie zlapac na gadu albo cos myslalem ze nadal z niego korzystasz a jak sie odezwalem jakis idiota mi sie pytal skad go znam i skad jestem oO nie wiem czy sie spaliles czy co ale w kazdym razie nie wiem gdzie cie zlapaz obecnie poza blogiem ;p

wtorek, 14 kwietnia 2009

Bob

Nigdy nie miałem w zwyczaju pisać czy mówić o tym co czuję, myślę, o swoich problemach czy marzeniach. Zawsze dusiłem to w sobie, uważałem że tak jest dla mnie lepiej i dla reszty także. Każdy w końcu ma swoje życie, swoje problemy, swoją cześć do ogarnięcia. Dziś jest 14.04. i jak co roku przychodzi w moim życiu czas na podsumowanie roku poprzedniego, próba spojrzenia na siebie z perspektywy trzeciej osoby i wyobrażenia sobie bo może być jutro, za tydzień, za miesiąc i w końcu za rok. Pierwszy raz w życiu swoje przemyślenia udostępnię tym, komu wiem że mogę ufać a ich zdanie może w paru kwestiach mi pomóc.


Jak zwykle rok minął niczym z bicza strzelił, nim się nie obejrzałem a tu już kolejny rok za mną, a za nim wiele problemów, tych rozwiązanych jak i nie. Relacje z moimi rodzicami uległy poprawie, chociaż głupie sprzeczki, przeradzające się w kłótnie a nawet awantury o różne, wręcz totalne bzdury męczą mnie psychicznie. trochę to jest spowodowane ich antyspołecznym podejściem, cóż tak mają i już. Ale muszę to znosić i zagryzać język, tłumaczę to sobie kryzysem wieku średniego. Subtelne i chyba trafne. Każda rodzina ma swoje problemy, każda rodzina je rozwiązuje. Wierze, że moja nie jest inna.

Jestem sam, nie mam swojej drugiej połówki. Nie jest mi z tym ani dobrze ani źle, jest chyba nijak. Są dni kiedy jest mi super, że nie muszę się i nikogo martwić, sprzeczać oraz inne związkowe sprawy. Ale czasem łza się próbuje wyrwać z tęsknoty za bliskością drugiej osoby, dotykiem ust, dłoni, oddechu na szyi, wspólnych spacerów, po prostu wszystkiego. Mimo to moje życie towarzyskie kwitnie i jest wręcz doskonałym stanie. Poznałem i nadal poznaje wiele wspaniałych dziewczyn. Z jednymi się przyjaźnię, innymi chodzę do kina czy kawę, z innymi imprezuję, innymi sypiam. Jeśli o to chodzi jest dobrze, z resztą widzieliście sami na imprezie w "Kultowej".

Zacząłem od dłuższego czasu patrzeć bardziej w przyszłość, paluję rozwinąć własny interes, nawet już robię wstępne przygotowania. Badanie rynku, obliczanie budżetu, wykonywanie projektu itp. Nie liczę, że się uda, jestem realistą pod tym względem. Jak każdy z nas sporo też sobie marzę co by się mogło przy "sprzyjających wiatrach" stać, chociaż z dnia na dzień coraz mniej. Może to już ten wiek, gdzie marzenia zastępuję się planami.

Wziąłem się za siebie, ograniczyłem picie do skromnego jednego piwa, ewentualne specjalne okazje bardziej oblewam, jak to się mówi "raz można". Nie palę, czasem zgrzeszę, ale to bardziej by uspokoić myśli czy dla zwykłego smaku, tak czy siak jest spory postęp. Więcej się ruszam i mniej przy kompie siedzę, zaczynam jeździć na rowerze, biegać. Ogólnie żyć intensywniej, na wyższych obrotach, można nawet powiedzieć zdrowiej. Czasem niektóre rzeczy spisuję w czym co nazwałbym poetyckim bełkocie. W jakim celu? Sam nie wiem, jakoś mi lepiej później. Prawie jak pamiętnik.

Staram się ponaprawiać też stare błędy, przez co często brakuje mi czasu, wracam późno do domu, nie oddzwaniam, nie piszę itd. Kumulacja tego wszystkiego sprawiła, że zacząłem Was zaniedbywać. A to nie jest fair wobec Was. Mieć takich przyjaciół to zaszczyt i marzenie niejednego. Dlatego przepraszam.


Wiem, że zaszło we mnie wiele zmian. Jedne dostrzegam, drugie nie. Sam nie mogę odpowiedzieć czy są dobre czy złe, ten następny rok pokaże i podsumuje moje wszystkie poczynania. Mam tylko nadzieję, że nadal jestem po prostu Bobem.

Kocham Was wszystkich. Dzięki za wszystko.

niedziela, 12 kwietnia 2009

Wielkanoc

Wesołych Świąt everybody!

wtorek, 7 kwietnia 2009

Ja Sezam


Kolejne z cyklu uzewnętrzniania się. Może powiedzenie, że jestem wam tego winny to złe stwierdzenie - ale chce byście byli obecni w moim życiu chociaż poprzez to, że wiecie co się w nim dzieje.

Zacznijmy od spraw mniej osobistych. Za 10 miesięcy mam zamiar stanąć do obrony tytułu inżyniera mechanika. Przedostatni krok przed życiem zawodowym i postawieniem kropki nad "i" w dorosłości. Trudno mi powiedzieć czego sam się spodziewam po tym wszystkim. Chce bym mógł zapewnić godne życie sobie i mojej rodzinie - nie być skazany na koniunkturę rynku. Chce być elementem niezbędnym a nie ewentualnie potrzebnym. Chyba tylko dla tego męczę się na tej uczelni - choć ostatnio zaczęli nas traktować jak ludzi. Potem może magister albo już praca - kwestia zmęczenia. Przynajmniej mam fajny temat pracy inżynierskiej - będę badał samolot (nawet się przelecę nim): ekstaza.

Następne. Pracuje non-profit. W tym kraju trzeba robić coś charytatywnie by zdobyć jakiekolwiek doświadczenie. Bawię się w dziennikarza (różny efekt), trudno jest przestawić się z języka prozy na typowy dla artykułów - kwestia pracy. Już sam nie wiem z czym wiąże swoją przyszłość - pewnie plan kół ratunkowych by mieć jakąkolwiek satysfakcjonującą pracę.

Przejdźmy do sprawy osobistej, która na pewno interesuje część z was. Od razu dementuje plotki jakobym zmieniał się w uległego pantofelka. U mnie po staremu, prócz tego że odnalazłem swoją drugą połówkę pomarańczy. Jestem bardzo szczęśliwy, tak naprawdę chyba nigdy tak szczęśliwy nie byłem. Czuje się kompletny - wypełniony uczuciem i spokojem (nie muszę już szukać). Związek na odległość determinuje to, że czasem nie ma mnie w Poznaniu ale to nie to jest głównym powodem dla, którego już tak często się nie spotykam z wami - przede wszystkim politechnika i sprawy związane z dyplomem. Agnieszkę w tym wszystkim po prostu kocham i raz na miesiąc do niej jadę - choć nie powiem, że nie żałuje że tak rzadko. Aż trudno uwierzyć, że nawet mnie to dopadło.

Tęsknie za waszymi gębami. Tak naprawdę całe to moje oderwanie od rzeczywistości sprawia, że odrywam się od was. Praktycznie wszystkie bliskie mi osoby tkwią na pustyni a ja nadal to zaniedbuje. Może wynika to z przyzwyczajenia, że to zazwyczaj to wy się odzywaliście do mnie, a może z tego, że już nie mam 16 lat i tamte szalone wakacje minęły bezpowrotnie. Jednakże wiedzcie, że co by się nie działo i jakby się sprawy nie rysowały ja o was myślę i nadal jesteście moimi przyjaciółmi mogącymi na mnie liczyć w każdej chwili - nawet jeżeli by to oznaczało zwleczenie się z Olsztyna o 6.24 pierwszym pośpiechem do Poznania. Jesteście moją rodziną - pamiętajcie o tym, bo ja pamiętam.

niedziela, 29 marca 2009

Fresh Bacon with Cheese

> body{background-color:#F3F3AA;}a:hover{text-decoration:underline;} .c0{color=#505050;font-family:MS Sans Serif;font-size:9pt;} .c1{color=#505050;font-family:MS Sans Serif;font-size:9pt;} .c2{color=#000000;font-family:MS Sans Serif;font-size:9pt;font-weight:bold;} .c3{color=#000000;font-family:MS Sans Serif;font-size:9pt;} .c4{color=#000000;font-family:MS Sans Serif;font-size:10pt;} .a1{color=#0000FF;font-family:MS Sans Serif;font-size:10pt;text-decoration:none;} .c6{color=#505050;font-family:MS Sans Serif;font-size:9pt;} .c7{color=#505050;font-family:MS Sans Serif;font-size:9pt;} .c8{color=#000000;font-family:MS Sans Serif;font-size:9pt;font-weight:bold;} .c9{color=#000000;font-family:MS Sans Serif;font-size:9pt;} .c10{color=#000000;font-family:MS Sans Serif;font-size:10pt;} .a2{color=#0000FF;font-family:MS Sans Serif;font-size:10pt;text-decoration:none;} .c13{background-color:#F3F3AA;} .c14{padding-bottom:2px;padding-left:2px;padding-right:2px;border-width:5px;background-color:#DDDD92;word-wrap:break-word} .c15{padding-bottom:2px;padding-left:2px;padding-right:2px;background-color:#F3F3AA;word-wrap:break-word}
00:39:55 virasz (virasz@tlen.pl)
ey ! YO!
00:40:03 virasz (virasz@tlen.pl)
Bejsterkvell :D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko.
00:40:10 virasz (virasz@tlen.pl)
wake up bitch !
00:40:18 virasz (virasz@tlen.pl)
Jem" src="file:///C:/Programme/Tlen.pl/skins/emo_sets/standardowy/jem_b.gif" align="absmiddle" border="0">
00:54:34 (Powiadomienie)
Wyslano alert do rozmówcy.
Wyslano alert do rozmówcy.
Wyslano alert do rozmówcy.
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 900 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 900 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 900 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 900 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 900 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 900 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 900 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 899 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 899 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 899 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 899 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 899 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 899 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 898 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 898 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 898 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 898 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 898 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 897 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 897 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 897 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 897 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 897 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 897 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 896 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 896 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 896 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 896 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 896 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 896 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 895 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 895 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 895 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 895 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 895 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 894 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 894 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 894 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 894 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 894 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 894 sekund
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 893 sekund
00:54:47 virasz (virasz@tlen.pl)
Przekroczono limit, nastepny alert mozesz wyslac za 893 sekund
XD
00:55:53 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
xD
film ogladalem ;p
00:56:10 virasz (virasz@tlen.pl)
haha !:D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko.
00:56:21 virasz (virasz@tlen.pl)
i udalo mi sie Ciebie o niego odciagnac !
00:56:31 virasz (virasz@tlen.pl)
Muhaha :D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko. Victory :D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko.
00:56:37 virasz (virasz@tlen.pl)
so !?
00:56:45 virasz (virasz@tlen.pl)
co sie dzieje tej?
00:56:46 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
nie udalo xD
00:56:49 virasz (virasz@tlen.pl)
ah ..
shit ;P   Bleee
00:56:58 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
"Powiadomienie)
Otrzymano alert od rozmówcy. Aby w³¹czyæ powiadamianie dŸwiêkiem przejdŸ do zak³adki "Powiadomienia" w ustawieniach programu. (Menu -> Ustawienia programu -> Powiadomienia)
"
00:57:05 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
xDD
00:57:19 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
akurat sie skonczyl
;p
00:57:25 virasz (virasz@tlen.pl)
ehh
00:57:46 virasz (virasz@tlen.pl)
wszystko psujesz..
00:58:00 virasz (virasz@tlen.pl)
i co u Ciebie ty moj misiaku-pysiaku?
00:58:10 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
w sumie nic ciekawego
wszystko tak jak bylo
00:58:21 virasz (virasz@tlen.pl)
no to " super "
>.< :D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko.
ja chory bylem
00:58:31 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
"dobrze w chuj" :P   Pokazaæ komuœ jêzyk.
00:58:32 virasz (virasz@tlen.pl)
te 2 dni
00:58:38 virasz (virasz@tlen.pl)
i znowu mnie w robocie niebylo
00:58:44 virasz (virasz@tlen.pl)
to juz 5 raz w tm roku ..
00:59:03 virasz (virasz@tlen.pl)
ale ja mowilem na sylwestra ze ten rok do dupy bedzie , to mi nikt niewierzyl
:P   Pokazaæ komuœ jêzyk.
00:59:34 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
moze nie bedzie taki zly
00:59:49 virasz (virasz@tlen.pl)
juz nie badz taki pozytywny ..
;)   Puœciæ oko, figlarnie, niæ porozumienia.
01:02:44 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
dobra
od teraz bede negatywny
01:02:49 virasz (virasz@tlen.pl)
ja znowu pale .
01:02:52 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
:<
01:02:53 virasz (virasz@tlen.pl)
...
01:02:56 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
wszystko do dupy
01:03:02 virasz (virasz@tlen.pl)
no mowie przeciez
01:03:08 virasz (virasz@tlen.pl)
naereszcie sie rozumiemy ..
01:03:08 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
do dupy
01:03:14 virasz (virasz@tlen.pl)
do chuja jest
az sie plakac chce
01:03:28 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
zycie jest okrutne
01:03:28 virasz (virasz@tlen.pl)
normalnie kurwa masakra ...
01:03:38 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
w dupe z tym wszystkim
01:03:41 virasz (virasz@tlen.pl)
jak papier scierny
01:03:44 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
zdechnac tylko idzie
01:03:51 virasz (virasz@tlen.pl)
ehh ...*zdycha*
01:04:05 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
bez sensu
wez mnie ze soba
01:04:41 virasz (virasz@tlen.pl)
tej
01:04:59 virasz (virasz@tlen.pl)
moze posluchamy razem My Chemical Romance?
01:05:08 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
mhm
01:05:18 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
skule sie w kacie z zyletka
01:05:33 virasz (virasz@tlen.pl)
dasz mi tez jedna ? ja swojej zapomnialem ...
01:05:44 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
i naloze makijaz zeby mi splywal z ryja jak bede plakal i sie kroil
01:06:15 virasz (virasz@tlen.pl)
(*leje w xhuj*)
01:06:28 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
[strach]   Strach
01:06:40 virasz (virasz@tlen.pl)
G³upek" src="file:///C:/Programme/Tlen.pl/skins/emo_sets/standardowy/glupek_.gif" align="absmiddle" border="0">
01:06:53 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
[balwan]   Ba³wan
01:07:12 virasz (virasz@tlen.pl)
kurwa , jakbys siedzial wiecej przed konsola to bym Ci golda zesponsorowal
01:07:25 virasz (virasz@tlen.pl)
nie mam z kim grac ...
01:07:28 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
i w co bysmy grali?
01:07:30 virasz (virasz@tlen.pl)
( i w co xD)
01:07:36 virasz (virasz@tlen.pl)
w residenta 5 ! :D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko.
01:07:37 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
to nie ma sensu... wszystko jest do dupy :(   Smutek, przygnêbienie.
01:07:45 virasz (virasz@tlen.pl)
( na ktorego mnie narazie niestac xD)
01:07:50 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
mnie tez !
ale chujnia!
nie?
01:08:17 virasz (virasz@tlen.pl)
no kurwa.... jak zwykle wszystko w pizde pujdzie....
01:08:23 virasz (virasz@tlen.pl)
w ogole .. to jebac ...
01:08:32 virasz (virasz@tlen.pl)
czekam na RRoDa
01:08:36 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
xD
01:08:39 virasz (virasz@tlen.pl)
xD
01:09:03 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
moj Xbox juz 2x byl serwisowany :/
01:09:21 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
nie ma to jak niezawodna konsola
01:09:30 virasz (virasz@tlen.pl)
no .. moj tez juz powinnien w koncu zdechnac ..
01:09:45 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
wcale nie musi
01:09:52 virasz (virasz@tlen.pl)
nie pierdol ..
zjebie sie i chuj ..
01:09:58 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
w sumie to gdybym byl optymista powiedzialbym Ci ze nie padnie
01:10:09 virasz (virasz@tlen.pl)
no wlasnie
01:10:09 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
a ze nie jestem to niestety... na pewno Ci zdechnie niedlugo
01:10:17 virasz (virasz@tlen.pl)
dzieki bogu jestes Emo tak jak ja
01:10:22 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
i chuj z RRoDem
01:10:28 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
na pewno sie zajara
01:10:35 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
plyta glowna zywym ogniem
i spali konsole
01:10:47 virasz (virasz@tlen.pl)
jak ps3..bede mogl befsztyki na xboxie grillowac
01:10:54 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
zostana tylko okruchy wspomnien...
01:11:02 virasz (virasz@tlen.pl)
o tak ..
01:11:03 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
*kroi sie*
01:11:09 virasz (virasz@tlen.pl)
te wspomnienia bede kluly co noc
01:11:21 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
*ciachu ciachu, szastu prastu*
01:11:35 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
*nie ma tetnic jedenastu*
01:11:35 virasz (virasz@tlen.pl)
kuurwaaa bro brakuje mi waas ;(   P³acz, beksa
01:11:55 virasz (virasz@tlen.pl)
przeciez tak tego cale zycie niemozemy Ciagnac ...
01:12:05 virasz (virasz@tlen.pl)
chodz kurwa spierdolimy wszyscy do mexyku
01:12:12 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
masz racje... skonczmy to teraz *idzie po meczete*
01:12:25 virasz (virasz@tlen.pl)
*idzie po lyzke *
01:12:34 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
*goes emo w chuj*
01:12:37 virasz (virasz@tlen.pl)
lyzka bardziej hardcorowo
01:12:53 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
no... patolog sam nie uwierzy w to co zobaczy xD
01:13:03 virasz (virasz@tlen.pl)
xD
01:13:13 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
"ten koles, normalnie no, zatlukl sie lyzka na smierc"
01:13:35 virasz (virasz@tlen.pl)
" wylyzkowal sobie serce "
01:13:50 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
"a mowilem ze po matrixie wszyscy zeswiruja to mi nikt nie uwierzyl"
01:14:27 virasz (virasz@tlen.pl)
kurwa ...
01:14:34 virasz (virasz@tlen.pl)
z nudow chyba w amok wpadne .
ostatnio sa na topie ;)   Puœciæ oko, figlarnie, niæ porozumienia.
01:14:48 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
jakiego typu amok?
01:14:55 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
zabijesz pol miasteczka? :P   Pokazaæ komuœ jêzyk.
01:15:00 virasz (virasz@tlen.pl)
uzi + szkola itd.
01:15:06 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
e tam
01:15:11 virasz (virasz@tlen.pl)
no .. pobiegam potem troche na ulicach
01:15:22 virasz (virasz@tlen.pl)
i .. najwazniejsze
01:15:23 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
to juz malo oryginalne
01:15:43 virasz (virasz@tlen.pl)
nigdy niezapomnij przed pojsciem w amok o T-shircie twojego ulubionego fps'a
01:15:49 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
xDD
01:16:03 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
*pizga w chuj* xDD
01:16:12 virasz (virasz@tlen.pl)
zawsze mozna pozniej sciemnic ze to fps winny nie ja
01:16:19 virasz (virasz@tlen.pl)
:D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko.
01:16:53 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
bede rozjezdzal wszystkich samochodem a jak mnie zatrzymaja gliny i zapytaja o nazwisko to powiem ze jestem Niko Bellic xD
01:17:00 virasz (virasz@tlen.pl)
xD
01:17:19 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
"czemu pan ich pozabijal jadac tak szybko?"
01:17:25 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
bo bylem umowiony z Romanem na bilard!
01:17:29 virasz (virasz@tlen.pl)
:D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko.
01:17:44 virasz (virasz@tlen.pl)
*ROMAN CALLS*
01:18:03 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
sure cousin, I'll be there in one hour
01:18:19 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
i tak to jest widzisz
01:18:31 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
wrzuc to na bloga dla jaj
01:18:44 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
wszyscy marudza ze nic nie piszemy
01:19:23 virasz (virasz@tlen.pl)
ah no tak ..
01:19:45 virasz (virasz@tlen.pl)
sam wrzuc !
:D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko.
01:21:34 virasz (virasz@tlen.pl)
ja wlasnie lolka skrecilem
01:21:40 virasz (virasz@tlen.pl)
i mam wszstko w dupie
o
i chuj
01:22:42 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
nie moge wrzucic bo mi swiruje ze podalem zly kod html >>
01:22:57 virasz (virasz@tlen.pl)
to podaj wlasciwy :D   Du¿y uœmiech, œmiech, cieszyæ siê jak dziecko. ;P   Bleee
01:23:08 virasz (virasz@tlen.pl)
roflcopter ;)   Puœciæ oko, figlarnie, niæ porozumienia.
01:23:17 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
wpisalem "bekon" i nie dziala ;p
01:23:43 virasz (virasz@tlen.pl)
wpisz " makrela"
01:24:13 virasz (virasz@tlen.pl)
albo " Wisiniewski to moj ulubion piosenkarz muzyki pop "
01:24:21 basterkwell@tlen.pl (basterkwell@tlen.pl)
ah tak...
to sam wpisz!

wtorek, 24 marca 2009

Zaczynamy gnić.

Pustki pustki, pustki w domu moim.
Brak telefonów, brak pieprzenia co u kogo, brak komunikacji.
Gdyby ktoś mnie spytał:

-Allfred- Co u Twoich ziomów?

-Squallu- nie wiem.

-A-Jakto nie wiesz? Przecież to Pustynia! Ludzie, którzy za sobą by w ogień poszli!'

-S- Owszem, tyle, że każdy z nich ma własne życie.

-A- Ale czyż nie po to właśnie jest owy blog? By pisać czasami bez celu co u kogo, by inni wiedzieli, by inni byli blisko?

-S- właśnie.. tyle, że mało kto potrafi pisać z nas o swoich sprawach, problemach, czy czymkolwiek innym...

-A- No ale przecież Squallu Ty zawsze mówiłeś bez ogródek i ludzie na to reagowali. Nawet taki Semol się przecież otworzył po randce z Tobą.

-S- Heh...fakt starcze... nie pomyślałem... może i masz rację.
********************************************************************************************************************

Spędzam czas na nauce, pisaniu, gram oczywiście. Zajmuję głowę fikcyjnymi marzeniami i dążeniem do ich realizacji a w sercu mam pustkę.

Owszem bracia - pustkę. . .

Nie wiedzieć dlaczego czuję się tak cholernie osamotniony, że nie wiem co ze sobą zrobić. Nie pisze tego z żalu, bo rozumiem, że każdy z nas ma swoje obowiązki, prędzej pisze to by otworzyć się przed wami.
Nie mam kobiety, dostałem kosza a i satysfakcji z czegokolwiek poza nie odnoszę. Lubię raz po raz sobie coś tam dla satysfakcji kilkoma gestami i krótką wymianą zdań zakręcić, ale o oczywiście nie jest nic na materiał na kobietę. Zaczynam podejrzewać, że jestem cholernie trudny do życia w związkach, skoro jestem sam a na dodatek nie potrafię sobie znaleźć.
Zakochałem się i dostałem kosza a po tym nic.. .przed tym dawno też się przecież nie zakochiwałem... Może sięgam za wysoko... Może mam zbyt wygórowane potrzeby... eH.. nie wiem.. ale wszystko możliwe.
Nawet w życiu codziennym trudno o kochankę, bo każda musi sobie coś innego bzdurać i nie da się nawet dla zapomnienia kochać z nimi.

Powiesiłem obrazy na wilgotnych ścianach, by zakryć chaos w głowie...
Uczesałem włosy, by zakryć chaos w głowie....
Ubrałem sie ładnie, by zakryć chaos w głowie... a on nadal jest.

Planowałem wyjechać do Vira.
Kryzys finansowy mnie dopadł i nie mam jak jechać. Poczekam do wakacji.

Chciałbym uciec gdzieś nad morze, by usiaść w ciepły dzień na plaży, powąchać słone powietrze i opanować szaleństwo we mnie przez kojace dzwięki mew...
Chciałbym wyjechać gdziekolwiek, byleby tylko poczuć się kimś na jakąś chwilę i nabrać sił.

Może chociaż odwiedzę Cloda dziecko, by naładować baterie przez bycie przy małym śliniącym się potomku dużego sliniącego się.

Dzieci i ich śmiech pomagają mi koić niespokojną duszę.


A co u was? -Może być nowy post, może być komentarz... Otwórzmy się na bloga, bo powoli zaczynamy zapominać o nim... Ja nie zapomnę, bo mam go codzień zaraz obok prywatnego przed gębą.

poniedziałek, 2 marca 2009

wypad na miasto

hej mam propozycje wyjścia na miasto w następujących dniach

3,4,6,7,8 marca czyli wtorek środa piątek sobota i niedziela wieczór?

możnaby zebrać się większą ekipą i wyjść gdziekolwiek.

przydałoby mi sie takie wyjście i myśle że paru z was też :)

only for men :P